naukowo o mikrobach i człowieku
 

Było sobie życie…

To moja ulubiona bajka. Nie tylko z dzieciństwa. Lubię do niej czasem wracać. Wiecie kim są te brązowe, grubiutkie, włochate stworzenia na obrazku? To Escherichia coli, popularnie znana jako pałeczka okrężnicy. Żyje w jelicie grubym. Klocki, którymi się bawi to węglowodany, które rozkłada. A dokładniej mówiąc – fermentuje glukozę, laktozę, maltozę i inne cukry. Wytwarza indol z tryptofanu, redukuje azotany do azotynów. Oprócz tego syntetyzuje witaminy z grupy B, K i C. Dzięki wytwarzanym bakteriocynom stanowi konkurencję dla bakterii patogennych. Sporo jak na jeden gatunek, prawda?

A to dopiero początek…

Naprawdę trudno o miejsce na świecie, w którym mikroby nie występują. No, może poza jednym – polska literatura (a nawet internet, o zgrozo). W związku z tym postanowiłam sama je stworzyć.

Po raz pierwszy mikrobiom zaczepił mnie w 2012 roku z okładki polskiego wydania Scientific American, grafiką przedstawiającą człowieka utkanego z bakterii oraz frapującym tytułem „I kto tu rządzi? Nasz wewnętrzny mikrokosmos.” I tak przepadłam na dobre.

Po przekopaniu Internetu w poszukiwaniu „czegoś więcej” okazało się, że zasób informacji w języku polskim w tamtym czasie był bardzo ograniczony. W związku z tym, że anglojęzycznych materiałów mamy aż nadto, a temat jest niezwykle obiecujący, zrodził się pomysł stworzenia dobrej przestrzeni dla polskich mikrobów i polskich czytelników.

Tym, co przypieczętowało ostateczną decyzję o wzbogaceniu polskiego internetu w materiały o mikrobiomie, był film „Microbirth – poród w skali mikro”, który miałam okazję zobaczyć na konferencji zorganizowanej przez moją uczelnię.

Studiując położnictwo, temat zdrowia noworodka oraz tego jaki wpływ na jego kształtowanie ma rodzaj porodu, wybór sposobu karmienia i rutynowe interwencje stosowane na sali porodowej i oddziałach szpitalnych, stał się dla mnie szczególnie mikrobiomowo bliski. Po projekcji filmu na sali rozgorzała dyskusja i pojawiły się pytania co właściwie możemy zrobić, aby wspomóc ten ważny okres u kobiety i jej dziecka, szczególnie w Polskich warunkach. Na ten moment nie dysponujemy jeszcze gotowymi narzędziami, wyniki badań pozwalają nam na razie na eksperymentalne innowacje, jak choćby proponowana przez dr Marię Dominguez-Bello metoda „zasiedlania” dziecka matczynymi bakteriami.

Ale okazuje się, że są też aspekty, w których mamy większe pole manewru, szczególnie jeśli chodzi o styl życia. Nasze nawyki żywieniowe i higieniczne, najbliższe otoczenie, kontakt ze zwierzętami, zażywane leki i suplementy diety, aktywność fizyczna, radzenie sobie ze stresem – to kilka najistotniejszych punktów dla budowania równowagi naszego mikrobiomu. Aby stało się to bardziej uchwytne, warto mówić o tym więcej i częściej, promować wiedzę i dzielić się doświadczeniami – co też staram się uskuteczniać prowadząc niniejszego bloga.

Mariette DiChristina
Scientific American
W ciągu ostatnich 10 lat naukowcy dowiedli, że organizm człowieka wcale nie jest samowystarczalną jednostką, lecz raczej złożonym ekosystemem, który zawiera biliony bakterii i innych drobnoustrojów, zamieszkujących naszą skórę, narządy płciowe, jamę ustną, a przede wszystkim jelita. Obce komórki w nim przeważają: na jedną ludzką przypada 10 bakteryjnych. Ta różnorodna społeczność drobnoustrojów i występujące w niej geny (nazywane łącznie mikrobiomem) nie tylko nam nie zagrażają, lecz także ułatwiają przebieg podstawowych procesów fizjologicznych, od trawienia, poprzez wzrost, aż po obronę.

I o tym jest ta historia. Wszak, czy tego chcemy czy nie – nigdy nie jesteśmy sami, i trzeba sobie jakoś z tym poradzić by żyć w dobrej komitywie z naszym mniej lub bardziej bogatym wnętrzem.

Zapraszam do eksploracji człowieka w skali mikro!

error: Content is protected !!